Luty…
Jedna z sal lekcyjnych wypełniła się po brzegi zaciekawionymi dziećmi, które słuchały uważnie tego jak będzie funkcjonował nowo powstający zespół i jaki będzie jego charakter. Wiadomo było, że trzeba stworzyć „coś” zupełnie od podstaw, ale chyba nikt (prócz kierownictwa) nie zdawał sobie sprawy z tego, że będzie to ciężka i długa praca.
Pierwszą podstawową kwestią była nauka kroków tańców górali żywieckich oraz przyśpiewek. Każda kolejna próba była również pogłębianiem wiedzy na temat lokalnej kultury, która dzięki temu stawała się bliższa.
Początki zawsze bywają trudne. Tak było i tym razem, bowiem nie wszyscy mieli tyle chęci i zaangażowania by ciągle powtarzać pewne układy i kroki taneczne. Wszyscy marzyli o tym, żeby móc zaprezentować się na scenie, ale to wymagało czasu i wysiłku.
Na jednej z prób pojawiła się również kwestia nazwy zespołu. Padały różne propozycje, m.in. „Milówcanie”, „Gronicki”, jednak najtrafniejsza okazała się nazwa „Hulajniki”, która oznacza pasterzy lubiących się bawić i śpiewać.
Czerwiec….
Po kilku miesiącach ciężkiej pracy, nadszedł czas pierwszego występu i oceny dotychczasowej pracy. Było to ważne wydarzenie również dlatego, że występ odbył się w Szkole Podstawowej w Milówce na zakończenie roku szkolnego. Dyrektor szkoły p. Kazimierz Jeleśniański zgodził się na to, aby „Hulajniki” działały właśnie przy tej szkole, dlatego wszystkim zależało żeby dobrze się zaprezentować.
Nie było możliwości zatańczyć w pięknych strojach regionalnych, dlatego dziewczyny wystąpiły w spódniczkach i białych podkoszulkach, a chłopcy w spodniach dresowych. Na nogach zamiast kierpiec pojawiły się szkolne tenisówki. To jednak nie stanowiło problemu, by wyjść z uśmiechem na ustach i zatańczyć koło oraz zaśpiewać „Szumi jawor, szumi”…
Dla niektórych był to początek przygody, która trwała bardzo długo….
Przez kilka lat kapelę zespołu tworzyli:
Anna Musiał – prym
Magdalena Stanko – prym
Wanda Cojda-Potasiak – bas
Kazimierz Potasiak – sekund
Pierwszy występ na „dużej” scenie….
Po występie przed dziecięcą publicznością przyszedł czas zaprezentować się mieszkańcom Milówki. Okazją do tego były obchody Dni Milówki, które rozpoczęły się korowodem zmierzających na boisko LKS. Piękna słoneczna pogoda przyciągnęła na stadion liczne grono mieszkańców i turystów. Wszystkich ogarnęła trema jak również obawa o to, jak zareagują ludzie na nowy zespół, który chce się zmierzyć z tańcami górali żywieckich, nie mając odpowiednich strojów i doświadczenia. Strach okazał się niepotrzebny, bowiem pomimo drobnej pomyłki, publiczność przyjęła hulajników brawami, co dało jeszcze większą motywację do dalszej pracy.
Pierwszy rok działalności to również rozpoczęcie zbierania funduszy na zakup strojów górali żywieckich.